Zwalczanie Drosophila suzukii przy użyciu Trichopia drosophilae
Zwalczanie Drosophila Suzukii, to często poruszany ostatnio temat. Nic w tym dziwnego, bo znana już większości producentów owoców muszka plamoskrzydła ma się w Polsce bardzo dobrze. Rośnie liczba gospodarstw, którym przyszło walczyć z tym groźnym przeciwnikiem. Kilka czynników sprawia, że jej zwalczanie jest trudne i często wymaga wyjścia poza konwencjonalne metody.
Muszka plamoskrzydła, co to za owad?
Drosophila suzukii, to szkodnik zagrażający uprawom owoców miękkich. Od jego wykrycia w Polsce minęło zaledwie kilka lat, ale owad ten czuje się u nas bardzo dobrze i niszczy coraz więcej krajowych upraw. Atakuje dojrzewające i dojrzałe owoce, składając w nich jaja. Samica ostrym pokładełkiem przebija skórkę i składa do środka jajo.
Płodność, odporność na niskie i wysokie temperatury, krótki okres rozwojowy. To cechy, które doskonale pasują do muszki plamoskrzydłej. Cechy które powodują, że zwalczanie Drosophila suzukii jest trudnym elementem sadowniczej agrotechniki.
Trudny przeciwnik
Wybierając za cel owoce dojrzałe, lub dojrzewające, muszka plamoskrzydła ogranicza sadownikom bardzo mocno pole działania w zakresie środków ochrony roślin. Na przeszkodzie w stosowaniu wielu środków chemicznych staje okres karencji oraz pozostałości środków w owocach. Szkodnik ten rozwija się szybko i na nowe pokolenie muszek nie trzeba długo czekać.
Biologiczne zwalczanie Drosophila suzukii
Na biologię, biologia. Z pomocą przychodzi sama matka natura. Przybiera ona postać Trichopria drosophilae, to skuteczna, naturalna metoda walki z Drosophila suzukii. Występująca na całym świecie niewielka osa szybko dostosowała się do nowego przeciwnika, również w Europie. Kolejne kraje włączają Trichopria drosophilae do programu zwalczania Drosophila suzukii jak i działań prewencyjnych
Osa, a dokładniej samice Trichopri drosophilae aktywnie poszukują poczwarek muszki plamoskrzydłej. Gdy znajdują łup, samica składa jajo wewnątrz poczwarki. Osa przechodzi pełen cyk wewnątrz larwy muszki, a następnie wychodzi na zewnątrz. Wierci otwór w ciele poczwarki, zabijając ją. Taką metodą można prowadzić zwalczanie drosophilae suzukii, jak i działania prewencyjne.
Jak stosować osy w zwalczaniu muszki plamoskrzydłej
Osy wypuszczamy na plantacji już z początkiem kwietnia. Zwłaszcza, jeśli w poprzedzającym sezonie odnotowaliśmy obecność tego owada. 1 opakowanie Trichopria drosophilae, to dawka na jeden hektar. Drapieżne osy wypuszczamy ponownie, co 7 dni. Tak prowadzimy zwalczanie Drosophila suzukii, aż do skończenia zbiorów. Osy wypuszczamy w takim przypadku na całym obszarze plantacji, co kilka kroków wypuszczając kilka sztuk.
Trichopria drosophilae może też być stosowana zapobiegawczo. W takim przypadku jedna butelka z drapieżnymi osami powinna się pojawić na plantacji co 7-14 dni. Ważne, by nie przegapić momentu, gdy owoce zaczynają dojrzewać. Mówimy tutaj o 5, maksymalnie 10% owoców zmieniających kolor. To moment silnej presji szkodnika na plantację. Osy warto w takim przypadku wypuszczać po obwodzie plantacji, co kilka kroków uwalniając kilka z butelki, by w ten sposób budować naturalną zaporę dla szkodników.
Ważnym elementem uprawy, oddziałującym na zwalczanie drospohilla suzukii jest odpowiednia higiena plantacji. Należy usuwać uszkodzone, opadłe owoce. Powinniśmy również monitorować plantację. Szczególnie, jeśli w pobliżu znajdują się miejsca, które mogą stanowić naturalny przyczółek do nalotów szkodnika.